niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział I "Nie mam zamiaru go uczyć!"

8:00. Budzik. Szkoła. Poniedziałek.
Szlak!-powiedziałam spoglądając na zegarek. Wyłączyłam denerwujący mnie dźwięk dochodzący z budzika. Włączyłam telefon i pierwsze co zrobiłam to weszłam na mojego Twittera. Poszperałam co nowego u gwiazd i poszłam się ubierać. Taka poranna monotonia . Budzę się, wyłączam budzik, Twitter i idę do łazienki. Ubrałam się odpowiednio do pogody. O dziwo w Londynie było ciepło i do tego świeciło słońce. To się rzadko zdarza w tym zazwyczaj ponurym mieście. Wygrzebałam jakieś krótkie dżinsowe spodenki, bluzkę na krótki rękaw i jakieś dodatki. Ubrałam to wszystko i zeszłam na dół. Jak zwykle - cisza jak makiem zasiał. Oznaczało to , że rodzice pojechali do pracy , jak co poniedziałek.. Zrobiłam sobie śniadanie. Biorąc talerz płatków z mlekiem udałam się do salonu. Usiadłam na kanapie , włączyłam tv i jedząc oglądałam kreskówki.
Po kilku minutach spojrzałam na zegarek - 8 : 30.
-Czas jechać po dziewczyny -powiedziałam. Wstałam z kanapy. Z góry zszedł Niall
-Siema- powiedział
-Cześć- odparłam niechętnie.
-Nie jedziesz po dziewczyny ? -spytał robiąc kanapki do szkoły
-A co cię to nagle obchodzi ? -burknęłam wyłączając telewizor
- To już nie mogę się spytać ?- powiedział
- Nie. -powiedziałam i wyszłam do garażu.
Gdy weszłam do garażu ujrzałam moje autko. Pospiesznie wsiadłam do niego i odpaliłam silnik.
Podjechałam pod dom dziewczyn.Mieszkały obok siebie , co było ogromnym plusem. Przywitałyśmy się jak zwykle.
Wsiadły do auta. Ruszyłam  w stronę szkoły.
Po 7 minutach dotarłyśmy na teren szkoły. Wjechałam na parking. Wszystkie miejsca były pozajmowane , lecz były dwa miejsca. Miałam do wyboru, albo zaparkować koło kontenera na śmieci , albo na "miejscu dla elity". Jak można  się domyślić wybrałam miejsce "elity". Spokojnie zaparkowałam sobie na miejsce ,ale w tym samym czasie przyjechał pojebany Stylesik.
-O kogóż to moje oczy widzą - powiedział dodając swój jak zawsze pojebany uśmiech. Mówiłam sobie  , że nie zejdę poniżej jego poziomu.
-Spadaj Styles- powiedziałam wychodząc z auta.
-Widzę , że twoje auto wepchnęło się na moje miejsce - powiedział wysiadając ze swojego auta i podchodząc do mnie.
-Nie, nie wydaję mi się, że zajęłam twoje miejsce - powiedziałam- Nie widzę żeby pisało że to jest miejsce Harry'ego Stylesa -
- To gdzie ja teraz zaparkuje - zaczął panikować
Zaśmiałam się - Tam koło kontenera - powiedziałam odchodząc w kierunku szkoły
-Zemszczę się ! - powiedział
- Się boję - powiedziałam pokazując mu srodkowy palec.
Weszłam do szatni. Podeszłam do swojej szafki z numerem "69". Nienawidziłam tej liczby. Przynosiła mi pecha. Spojrzałam na niebieski plan przyczepiony taśmą w mojej szafce " Matma". Dlaczego matma ? -pomyślałam.
Podeszły do mnie dziewczyny
-Co mamy pierwsze ?- spytała się Arianna
-Matma - rzekłam ze znudzeniem
-Siedzę z Izą! - krzyknęły jednocześnie. Zaśmiałam się. Byłam dobra z matmy , ale jej szczerze nienawidziłam.
-Dziewczyny zapomniałyście ,że dzisiaj siedzę z Justinem ? -powiedziałam- Na stołówce w piątek przecież to uzgadnialiśmy.
- A no tak - powiedziały
- A w ogóle to gdzie Jus ? - spytała się Bella
-Wydaje mi się , że przyjdzie- powiedziała Aranna- On  tylko przechodzi przez ulicę i jest w szkole - powiedziała. Rzeczywiście. Ma blisko.
- O wilku mowa- powiedziałam kiedy Jus stał za Arianną i Bellą.
-Siema - powiedział i przytulił każdą z nas , a wszystkie dziewczyny patrzały się na nas z zazdrością.


Dzwonek. Matma. Siedzenie 45 minut w klasie pełnej idiotów. Dzwonek na przerwę. Tak!
Wstałam. Chciałam już wychodzić , lecz pani Newman kazała mi się zatrzymać.
W klasie też został Styles. Do klasy wszedł mój brat.
-Iza-powiedziała do mnie pani Newman- Ci o to chłopcy -pokazała na idiotów- Mają kłopoty z matematyką, a że ty jesteś w tym przedmiocie bardzo dobra, -ciągnęła dalej- będziesz dawała im codziennie korepetycje od godziny 17 do godziny 18
-Panią chyba pojebało - walnęłam prosto z mostu- Jego -wskazałam na Nialla - jeszcze mogę pouczyć , ale tego durnia-wskazałam na Harry'ego - Nigdy w życiu! -wrzasnęłam
- Będziesz go uczyć czy ci się to podoba czy nie ! -wrzasnęła nauczycielka.
-Spierdalaj babo - powiedziałam i poszłam na stołówkę. Po drodze spotkałam przyjaciół. Opowiedziałam im to całe zajście z korkami.
-A więc to była ta jego zemsta - pomyślałam.
Weszłam na stołówkę. Wzięłam tackę z jedzeniem i ruszyłam do swojego stolika. Jak zwykle musiałam przechodzić obok "Vipów".
-O Louis patrz - powiedział Styles-  Siora Nialla ma większą dupę niż ty - stwierdził
-Dziękuję za komplement-  Powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
-Pasztet - powiedziała Miley w moją stronę.
-Chyba dziś nie zaglądałaś w lustro moja droga- powiedziałam i odeszłam do stolika.
Odechciało mi się wgl jeść.
-Co jest mała ? -spytał mnie Justin.
- Ta cała elita jest jakaś pojebana - powiedziałam.
-Znowu ci dogryzali ? - spytał się mnie z przejętą miną.
-Tak, ale już się do tego przyzwyczaiłam. - powiedziałam i wypiłam sok.
Resztę lunchu zjedliśmy z przyjaciółmi w milczeniu.
Reszta lekcji minęła szybko, za szybko. Wychodząc z dziewczynami i Justinem na szkolny parking minęliśmy się z jakże pojebaną elitą. Pustaki .  Przy moim aucie pożegnałyśmy się z Jusem i pojechałam odwieźć dziewczyny pod dom.
Ok. 15.30 wrócilam do domu. Byłam padnięta. Rzuciłam w kąt torbę i położyłam się na kanapie w salonie.
-Jak mi się nic nie chce - powiedziałam. Wstałam z kanapy. Wzięłam torbę i poszłam do swojego pokoju.. Wzięłam prysznic , ogarnęłam się mniej więcej. Odrobiłam lekcję. Dzwonek do drzwi.
-Błagam tylko nie on - pomyślałam schodząc na dół.
Otworzyłam drzwi.
-Siema - powiedział Styles
- Niall w kuchni - powiedziałam i chciałam sobie pójść ale ten debil coś musiał powiedzieć
-Ja na korepetycję z matematyki - powiedział.
- Serio ? - westchnęłam.- Nie mam zamiaru uczyć ciebie matematyki.
Styles tylko uśmiechnął się idiotycznie , wszedł do mojego domu i poszedł sobie do kuchni. Dzięki Bogu - pomyślałam i poszłam na górę. Posiedziałam przy laptopie resztę dnia . Później poszłam się umyć  i ubrać w piżamę. Leżąc w łóżku  przeglądałam jeszcze na telefonie różne strony , aż w końcu usnęłam.




____________________
Takie masło maślane mi wyszło ;/
Ma ktoś z was pomysł na zrobienie nowego wyglądu bloga ? chętne osoby niech zapraszają mnie na fb i wysyłają propozycję na wygląd strony C:

Podoba wam się rozdział ?